Wieczór (pseudo) latynoski w Studio Buffo
W dzień moich 30-tych urodzin, tak jak sobie zaplanowałam już na początku roku, poszłam z mężem do teatru. Pierwszy raz od długiego czasu. Cała szczęśliwa, że w końcu znowu zasmakuję wysokiej kultury. Bilety kupione z miesięcznym wyprzedzeniem. Kocham musicale, więc w pierwszej kolejności sprawdziliśmy Buffo i Romę. W tym pierwszym, dokładnie 20 czerwca o 19, był wieczór latynoski. Idealnie! Czyżby? No właśnie nie…